Sąd Okręgowy w Elblągu zmienia wyrok sądu pierwszej instancji i zasądza na rzecz powódki 10.000 zł zadośćuczynienia za krzywdę spowodowaną zakażeniem bakterią gronkowca złocistego i paciorkowca ropnego podczas zabiegu przekłucia pępka i założenia kolczyka (powódka żądała 20.000 zł).
Słowem – „szklanka do połowy pełna”!
Co ciekawego w tym wyroku?
Należy uświadomić sobie, że zakażenia to nie tylko problem szpitali. Odpowiedzialność za zakażenie może ponieść również salon kosmetyczny. Zabieg przekłucia pępka oraz założenia kolczyka jest czynnością, w trakcie której dochodzi do naruszenia ciągłości tkanek ludzkich. Salon kosmetyczny ma obowiązek wdrożenia i stosowania procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz chorobami zakaźnymi.
Uchybienie tym obowiązkom może rodzić odpowiedzialność odszkodowawczą.
Odpowiedzialność odszkodowawczą za zakażenie może ponieść również salon kosmetyczny lub studio tatuażu jak i każdy podmiot, który świadczy usługi połączone z naruszeniem ciągłości tkanek ludzkich.
Co powódka zarzuca salonowi kosmetycznemu?
Powódka podniosła, że w salonie kosmetycznym doszło do naruszenia obowiązujących procedur higienicznych. Skutkiem ich naruszenia było zakażenie powódki bakterią gronkowca złocistego i paciorkowca ropnego. W czasie zabiegu osoba go przeprowadzająca nie używała jednorazowych rękawiczek, a założony kolczyk nie był sterylny. Kolczyk przyniosła klientka – przed założeniem został on jedynie zdezynfekowany, co nie jest równoznaczne z poddaniem go procesowi sterylizacji.
Kiedy pojawiają się objawy zakażenia?
2 września 2011 r. powódka ma przekłuwany pępek oraz zakładany kolczyk. Po pewnym czasie od zabiegu powódka zaczyna odczuwać ból i pojawia się ropień. Powódka udaje się do lekarza rodzinnego, który niezwłocznie kieruję ją do szpitala.
16 września 2011 r. powódka zostaje przyjęta do szpitala. Lekarze podejmują decyzję o usunięciu kolczyka oraz wykonują posiew. Wyhodowana zostaje bakteria gronkowca złocistego oraz paciorkowca ropnego.
21 września 2011 r. powódka opuszcza szpital.
Czy leczenie jest skuteczne?
Nie ma na ten temat szczegółowych informacji, niemniej z lektury orzeczenia wynika, że kończy się korzystnie dla powódki.
Co na to biegły w wydanej w sprawie opinii?
W sprawie wypowiada się biegły z zakresu chorób wewnętrznych.
Biegły potwierdza, że do zakażenia mogło dojść w czasie zabiegu przekłucia pępka oraz założenia kolczyka. Wskazuje przy tym jednak, że do zakażenie mogło dojść także później, na skutek niewłaściwej pielęgnacji miejsca przekłucia pępka, penetracji drobnoustroju z odzieży lub dotykania palcami przekłutego miejsca.
Do zakażenia bakterią gronkowca złocistego może dojść podczas zabiegu przekłucia pępka oraz założenia kolczyka wykonanego w salonie kosmetycznym przy naruszeniu procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami.
Co na to sąd pierwszej instancji?
Sąd pierwszej instancji przyjmuje, że powódka nie udowodniła faktu, że do zakażenia doszło podczas zabiegu 02 września 2011 r. Opinia biegłego nie dostarcza bowiem – w ocenie sądu – jednoznacznej odpowiedzi, gdzie doszło do zakażenia, czy w salonie kosmetycznym, czy w środowisku poza salonem.
W takich okolicznościach sąd uznaje roszczenie za niewykazane.
Co na to sąd drugiej instancji?
Sąd drugiej instancji nie zgadza się z oceną opinii biegłego dokonaną przez sąd pierwszej instancji i zmienia wyrok. Zdaniem tego sądu, sąd pierwszej instancji przy ocenie dowodu z opinii biegłego pomija istotną okoliczność niezachowania przez pozwany salon kosmetyczny wymogu założenia do pępka jednorazowego (sterylnego) kolczyka i wykorzystania do zabiegu pierścionka przyniesionego przez powódkę, który został poddany jedynie zabiegowi dezynfekcji. Kolejnym faktem, któremu sąd pierwszej instancji nie poświęca wystarczająco dużo uwagi, jest okoliczność niewykonania zabiegu w jednorazowych rękawicach ochronnych.
Zdaniem tego sądu, wskazane wyżej uchybienia salonu kosmetycznego pozwalają przyjąć – na zasadzie domniemania faktycznego – że do zakażenia powódki doszło z dużym prawdopodobieństwem podczas zabiegu w dniu 02 września 2011 r.
Sąd drugiej instancji zmienia zaskarżony wyrok i zasądza na rzecz powódki 10.000 zł.
MÓJ KOMENTARZ
Sad pierwszej instancji postawił powodowi poprzeczkę zbyt wysoko. Nie jest możliwe wykazanie w sposób „pewny” i „stanowczy”, że do zakażenia doszło w danej chwili, w ściśle określony sposób. Powód nie miał szansy udowodnić swoich racji.
Sąd drugiej instancji do sprawy podszedł właściwie i zastosował domniemanie faktyczne. Dla przypomnienia – domniemanie faktyczne polega na tym, że z udowodnionego faktu wyprowadza się wniosek o istnieniu innego faktu (faktu domniemanego).
Zarówno sąd pierwszej instancji, jak i sąd drugiej instancji, byli zgodni, że pozwany salon kosmetyczny dopuścił się naruszenia procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami. Po pierwsze, nie użył jednorazowych rękawiczek ochronnych, a po drugie, wykorzystał do zabiegu niesterylny kolczyk przyniesiony przez klientkę (powódkę).
W sprawie wykazano wobec powyższego aż dwa fakty, które zwiększały ryzyko zakażenia. Udowodnienie tych faktów pozwalało natomiast zastosować domniemanie faktyczne.
Skoro salon kosmetyczny podczas zabiegu uchybił procedurom zapewniającym ochronę przed zakażeniami (fakt udowodniony), co zwiększyło ryzyko zakażenia (wiadomości specjalne z opinii biegłego), to należy przyjąć, że pomiędzy zabiegiem wykonanym z naruszeniem procedur a zakażeniem i stanem zdrowia poszkodowanego wywołanym tym zakażeniem (krzywda będąca skutkiem rozstroju zdrowia lub uszkodzenia ciała), istnieje adekwatny związek przyczynowy (fakt domniemany).
Spełniona została w ten sposób ostatnia przesłanka odpowiedzialności odszkodowawczej za zakażenie – adekwatny związek przyczynowy.
Wyrok sądu drugiej instancji należy przyjąć z pełną aprobatą.
Dziękuję za czas poświęcony na przeczytanie mojego wpisu. Zachęcam do lajkowania oraz komentowania.
Zdjęcie dzięki uprzejmości zseee / pixabay.com